Agnieszka Serafinowicz napisał:
Ubisoft planuje wdrożenie zabezpieczeń, przy których DRM jest nadzwyczaj przyjazny dla użytkownika
Agnieszka Serafinowicz, Czwartek, 28 stycznia 2010, 01:10
Doskonale znana w branży gier firma Ubisoft wprowadzi niebawem nowe zabezpieczenia antypirackie. Wiadomo na pewno, że nowe rozwiązanie nie będzie miało nic wspólnego z dotychczas stosowanymi przez różne koncerny zabezpieczeniami DRM. Zgodnie ze słowami Bena Kuchery z serwisu ArsTechnica, pomysł na piractwo gier ma być "znacznie gorszy od czegokolwiek, co do tej pory widzieliśmy".
Idea towarzysząca decydentom z Ubisoft, mająca zapewnić realizację celu, którym jest likwidacja piractwa, jest dość prosta. Nabywca gry, za każdym razem gdy będzie chciał pograć w grę za którą zapłacił, będzie musiał skontaktować się z producentem w celu... uzyskania zgody na korzystanie z niej! Oczywiście łącze internetowe będzie w takim przypadku niezbędne.
Kłopotliwość tego rozwiązania, Ubisoft chce zniwelować dodatkowymi funkcjami, dostępnymi dla tych, którzy kupią grę i chcąc nie chcąc zdecydują sie na taką weryfikację. Wydawca zapewnia, że dzięki temu gracze bedą mogli przechowywać stany gier na serwerach Ubisoft. Napęd optyczny, wymagany przy wielu obecnie wydawanych tytułach ze względu na weryfikację zabezpieczenia antypirackiego wbudowanego w nośnik, stanie się zbędny, a prowadzenie rozgrywek będzie możliwe nie tylko z konkretnego komputera, ale z każdej maszyny spełniającej wymagania danej gry i podłączonej do internetu. Oczywiście granie będzie możliwe po uwierzytelnieniu się użytkownika i otrzymaniu zgody od Ubisoft.
Brent Wilkinson, piastujący w Ubisoft stanowisko dyrektora do spraw obsługi klienta i planowania produkcji stwierdził: "Myślimy, że wielu polubi nowe rozwiązanie. Większość ludzi jest zawsze podłączona do internetu"
A co w sytuacji, gdy nie ma dostępu do internetu (np. podczas lotu), albo gdy dostęp jest utrudniony lub wysoko płatny (np. w hotelach)? Cóż - po prostu klient nie pogra.
Piratom zabezpieczenie wydaje się śmieszne, przedstawiciel tej "branży" w wypowiedzi dla ArsTechnica stwierdził: "Wystarczy mi tylko jednokrotny dostęp do internetu by uzyskać grę Ubisoft, reszta zapłaci za złamanie kopii".
Źródło: ArsTechnica